Kakaraki- ja nie mialam zadnych objawow, zero opuchlizny, zero skurczy przepowiadajacych, brzuch wysoko- zupelnie nic, w piatek mialam wizyte kontrolna. I w sobote wieczorem juz wyladowalam w szpitalu, mialam skurcze co 2-3 min i odeslali mnie do domu hehe

z tym ze nie mialam rozwarcia

... powiedzieli ze jeszcze tydzien pochodze... o 4 w nocy bylismy w domu, skurcze byly silniejsze i silniejsze no ale lezalam sobie, po 7:30 odeszly mi wody i wtedy to juz nie moglam wytrzymac

po 8 lezalam juz sobie na sali porodowej, 3 cm rozwarcia , przed 11 dostalam epidiural, o 12 skurcze parte i 12:26 Zuzia byla z nami

... pozniej dostalam zastrzyk zeby wywolac skurcze z powodu lozyska, ale go nie urodzilam... nie mialam juz skurczy, wiec musieli go wyciagac recznie...
Tak wiec rzycze powodzenia

!
Ja z reka na sercu moge powiedziec, ze moj maz mi bardzo duzo pomaga (we wszystkim, lacznie z gotowaniem i sprzataniem) .